System petrodolara

0
3496

WTI, Brent, REBCO, koszyk OPEC, te akronimy występują na ustach analityków i osób ze świata finansów w ostatnim czasie bardzo często. Z każdej strony atakują nas informacje odnośnie ceny i notowań ropy naftowej. Do tego rzecz jasna dochodzi sytuacja na parkietach giełdowych w Azji, zniesienie sankcji dla Iranu, zwiększenie wydobycia tzw. „czarnego złota” i uruchamianie kolejnych wież wiertnicznych. Jeśli zsumujemy to wszystko  wyjdzie nam kolokwialne „bum” lub też filmowy „big short”, czyli załamanie rynku ropy naftowej, a co za tym idzie również deprecjacja amerykańskiego dolara, który przez większość spekulantów jest utożsamiany z ropą, przez powiedzenie „petrodolar”, ale zacznijmy od początku.

System Petrodolara

Wszystko zaczęło się w roku 1944 od systemu z Bretton Woods, gdzie podjęto decyzję, że dolar amerykański zostanie transakcyjną walutą świata, wymienialną na złoto po sztywnym kursie 35 dolarów za uncję. Miało to na celu przede wszystkim odbudowanie światowych gospodarek zniszczonych II wojną światową. Było to fakt, faktem bardzo sprytne posunięcie ze strony USA, ponieważ posiadali oni największe rezerwy złota (ponad 20 tysięcy ton), więc stali się emitentem światowej waluty, zapewniając popyt na amerykańskie obligacje skarbowe, które umożliwiły rządowi częściowe finansowanie swojego deficytu przez dodruk dolara bez ubytku dla jego stabilności. Na początku lat 70. System z Bretton Woods, został zawieszony, a pokrycie dolarów w złocie mocno spadło, konsekwencją odejścia systemu walutowego było zerwanie ze sztywnymi kursami i przejście na płynny kurs wymiany walut, który obowiązuje po dziś dzień. Dolar także stracił, stał się pieniądzem fiducjarnym, przez co jego atrakcyjność spadła, podobnie jak skarbowych papierów dłużnych, aczkolwiek horyzont hiperinflacji zmusił władze Stanów Zjednoczonych do znalezienia substytutu, czyli właśnie ropy naftowej.

Początek lat 70. ubiegłego wieku przyniósł wypracowanie nowego modelu transakcyjnego Stanów Zjednoczonych z Arabią Saudyjską. Władze USA musiały dążyć do powiązania dolara z „czarnym złotem” aby uniknąć inflacji oraz aby dalej FED swobodnie mógł dodrukowywać dolary. W 1975 roku kraje OPEC zdecydowały się przyjąć ofertę USA, która polegała na ochronie państw należących do kartelu, przed zagrożeniami militarnymi, sprzedaży sprzętu wojskowego i przede wszystkim lokowaniu części nadwyżek z eksportu w obligacjach skarbowych USA w zamian za sprzedaż surowca innym krajom w dolarach. Co za tym idzie, kraje importujące w pierwszym etapie musiały kupić dolary (tym samym zawyżając sztucznie popyt na tą walutę), aby następnie nabyć ropę naftową. W związku z tym petrodolar stał się pierwszorzędnym elementem stwarzającym brak przeszkód do kontynuacji prężnego rozwoju, opartego na swobodnym dodruku dolarów oraz przetrzymania niskich kosztów obsługi długu. Wiadomo – wszystko co dobre szybko się kończy. Gospodarka USA, która dysponowała dostępem do taniego pieniądza oraz importu była w komfortowej sytuacji, aczkolwiek wszystko posunęło się za daleko i dług publiczny jak również prywatny wystrzelił w górę, nie wspominając o rentowności obligacji skarbowych.

Źródło: FED, Federalna Rezerwa USA.

Wystąpiła inflacja spowodowana dużą nadpodażą dolara amerykańskiego. Aby pobudzić popyt na dolary oraz ustabilizować gospodarkę osiągnięto potajemne porozumienie z kartelem OPEC, implementujące w redukcję wydobycia surowca, widując cenę z 15 dolarów na 40, za baryłkę.

Stany Zjednoczone mocno bronią systemu opartego na petrodolarze pomimo wielkiej nadpodaży ropy o którym powiem w kolejnym akapicie, natomiast dowodem na to mogą być wojny z Libii, Iraku, Syrii oraz mocno napiętych stosunkach z Iranem, który w 2005 roku bliski był założenia Irańskiej Giełdy Naftowej, aby uniknąć skupowania dolarów i ominąć system 
z USA. Dlaczego? Krótko po tym jak obalony już przywódca Iraku, Saddam Husajn zaczął sprzedawać ropę kwotowaną w euro, USA dokonały inwazji i pośpiesznie przywróciły system petrodolara. Podobnie było w przypadku wymienionych wyżej państw. Odnośnie Iranu, całkiem niedawno ponieważ 18 stycznia br. zniesione zostały sankcje nałożone na ten kraj przez rząd USA. Decyzja ta, choć pozytywna z punktu widzenia ryzyka geopolitycznego, jest negatywna dla rynku ropy naftowej. Iran zakomunikował, iż planuje natychmiastowy wzrost swojego eksportu o 500,000 baryłek dziennie, a w dłuższym terminie nawet o 2-3 miliony baryłek. Co spowoduje jeszcze większą nadpodaż surowca na rynku.

Horyzont upadku petrodolara widać na dalekim wschodzie oraz w Rosji, która w 2014 roku odbyła spotkanie z największymi spółkami naftowymi i gazowymi. Celem było obejście systemu ze Stanów Zjednoczonych i rozliczanie transakcji eksportowych ropy w walutach rodzimych dla Rosji oraz Chin, jako największego aktualnie importera „czarnego złota” na świecie. Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie zaakceptowały rozliczenie sprzedaży ropy w juanach. Kolejnym dowodem opozycji poza otwartym sprzeciwem Rosji oraz Chin jest utworzenie przez Państwa BRICKS banku rozwoju, który miałby służyć jako bezpośrednia konkurencja dla MFW oraz Banku Światowego, czyli instytucji zdominowanych przez Stany Zjednoczone. Ponadto sojusz amerykańsko-saudyjski, który jest największym fundamentem dla petrodolara jest zagrożony rozpadem ponieważ stosunki między państwami nie są tak trwałe jak niegdyś, a miejsce USA jako największego odbiorcy saudyjskiej ropy, zajęły Chiny.

Zarówno system z Bretton Woods jak i system petrodolara, pomógł władzom USA zbudować silną, niezależną gospodarkę, zapewniając wysoką stopę życiową obywateli oraz przedsiębiorców, zaś jeśli system rozpadłby się, ofiarami staną się przede wszystkim obywatele. Odejście od starego systemu spowoduje silną deprecjację dolara i wzrost cen dóbr, które pochodzą z importu, ograniczając poziom konsumpcji. Idąc tym tropem dalej – spadek popytu na dolary spowodowałby proces wzrostu stóp procentowych w stanach (które już zostały podniesione po siedmiu latach, w grudniu zeszłego roku!), załamanie rynku obligacji  i wzrost kosztów obsługi długu publicznego. Rosnące ceny kredytów, ograniczyłyby rozwój przedsiębiorstw, stanowiąc o niższej konkurencyjności i wzroście liczby bezrobotnych przy raportach NFP. Ewentualnym rozwiązaniem byłyby oszczędności i równoważenie gospodarki, czyli tak naprawdę duże przeciwieństwo tego do czego dążyła rezerwa federalna wprowadzając trzy programy QE (Quantitive Easing).  Warto więc obserwować system petrodolara, ponieważ upadek dolara, może stanowić o prawdopodobnym zagrożeniu finansów globalnych.

Przemysław Skwarzec – praktyk rynków finansowych, głównie instrumentów Equity CFD. Edukuje inwestorów zwracając szczególną uwagę na psychologiczne aspekty inwestowania.