Każda z osób, która zaczyna interesować się rynkiem finansowym, buduje przekonanie, że do handlu potrzebne są niewiarygodnie duże środki. I tutaj tkwi błąd, a mianowicie budujemy złe przekonanie. Na samym początku zaczynamy się martwić o środki, którymi dysponujemy, a nie tym, jak je rozdysponować na rachunku. Jestem w stanie zapewnić Państwa, że start handlu małym depozytem ma wiele zalet, które przytoczę nieco później. Meritum nie jest to suma jaką dysponujemy na rachunku, tylko jak ją wykorzystujemy. Może wystąpić u nas poczucie, że jesteśmy w nieco gorszej sytuacji, ponieważ nie dysponujemy odpowiednią wysokością środków, która umożliwi nam ten tzw. „profesjonalny” handel, aczkolwiek jest to tylko i wyłącznie iluzja stwarzana przez nas samych, ponieważ skupiamy się na nieodpowiednich czynnikach, bądź co bądź z matematycznego punktu widzenia nie ma różnicy pomiędzy zarobkiem na poziomie 10%, zmienia się tylko wartość.
Jak poradzić sobie inwestując niewielkim depozytem?
Jestem w stanie stwierdzić, że posiadanie znikomego depozytu jest wyzwaniem – wiem, ponieważ sam takim dysponowałem na początku mojej ścieżki inwestycyjnej. Jest to problematyczny tryb naszego wyobrażenia pt. „Jakbym tylko miał więcej środków, mógłbym szybciej zarabiać..” itd., jest to kompletne nieporozumienie, ponieważ posiadanie większych środków w chwili nieostrożności jest w stanie zakłócić nasz spokój, niezwykle potrzebny przy handlu i wprowadzić pewne zamieszanie odnośnie naszych oczekiwań. Chodzi o to, że jeśli nie radzimy sobie w handlu na małym depozycie, wybierając większe kwoty także sobie nie poradzimy. Puentą w wyborze kapitału jest także nasz rachunek zysków i strat. Fakt, możemy pomnożyć zgormadzony depozyt w ciągu tygodnia, dwóch, aczkolwiek jedna niewłaściwa decyzja, jedno posiedzenie FEDu, bądź EBC i oddamy wszystko z powrotem na rynek. Natomiast nasza zyskowność powinna być mierzona w dłuższym terminie i to także stanowi priorytet dla traderów chcących zarabiać na rynku walutowym. Mam na myśli pewne ustandaryzowanie zysków, które czerpiemy z rynku walutowego. Możemy więc wyjść z założenia, że więcej pieniędzy do handlu nie przyśpieszy możliwości stania się zarabiającym traderem, a z drugiej strony nawet mały depozyt jest w stanie nauczyć nas pokory, cierpliwości i odpowiedniego podejścia do rynku.
Musimy uzmysłowić sobie, że handel walutami, nie jest zajęciem łatwym, prostym i przyjemnym – nie rzucimy pracy w ciągu doby i nie staniemy się władcami świata – ale, przy odpowiednim podejściu, cierpliwości, przestrzeganiu zasad, możemy naprawdę dużo dobrego wywalczyć. Nie tylko w sensie materialnym, ale także naszego charakteru nad którym nieustannie będziemy pracować w okresie handlu. Zatem, pierwszą rzeczą do zmiany podejścia, powinna być zmiana naszego myślenia z trybu „chce zarobić mnóstwo pieniędzy” na „JAK zarobić mnóstwo pieniędzy?” Gdy zmienimy podejście, bezproblemowo doświadczymy zmiany tego, na czym się skupiamy. Problemów, które powoduje duży rachunek jest sporo. Między innymi, pokusa nadużycia, nadmierne lewarowanie, overtrading, zbyt duże ryzyko, które powinniśmy wyjątkowo pilnować, zarządzanie ryzykiem jest niezwykle istotną kwestią. Konieczne jest przestawienie trybu myślenia z „pieniądze” na „kolejny etap – proces”, więc skupimy się na działaniu, a nie wyobrażaniu, jak by było gdyby.
Zalety małego depozytu
Kilka zalet odnośnie małego depozytu. Przede wszystkim nauczy nas pokory oraz cierpliwości. Mało prawdopodobne będzie przelewarowanie rachunku. Ponadto, nie będziemy klikać jak szaleni, tylko będziemy wyczekiwać momentu zawarcia odpowiedniej transakcji, handel będzie przebiegał z małym ryzykiem ze względu na to, że inaczej po prostu nie zbudujemy wartościowego portfela. Pieniądze nas nie zmotywują – nie skupimy się na nich, tylko na nauce i momencie zawarcia transakcji. Dodatkowo, nie skupimy się na odrabianiu strat, ponieważ statystycznie doprowadzi nas to do kolejnych strat, więc będziemy pilnować naszej pozycji. Drugą stroną medalu jest jedna największa wada – potrzeba nieco więcej cierpliwości. Poniżej zamieszczam, statement konta rzeczywistego, które zaczynało z depozytem początkowym 200 zł.
W każdym razie, z małym depozytem możemy poczuć się jakbyśmy robili jeden krok w przód, dwa do tyłu i tak na przemian. Wychodzimy na tzw. „stabilne zero”, natomiast jak skupimy się na utrzymaniu zysków i budowaniu portfela w długim terminie, nasza strategia i mały depozyt powinien owocować, co oznaczać będzie dla nas także bardzo dużą satysfakcję, a my skupimy się na ewentualnym naprawianiu błędów, które popełniliśmy na małym kapitale, tak aby nie powtórzyć ich w momencie, gdy na naszych rachunku zagości większa kwota.
Podsumowanie
Handel, małym depozytem nie jest wadą, jest procesem, która jest wyjątkowo przydatny gdy stawiamy pierwsze kroki i szczególnie brak nam konsekwencji w tym co robimy. To jak duże jest konto nie odgrywa wielkiego znaczenia, ponieważ jeśli mamy na koncie milion, a nie do końca wiemy jak inwestować, oraz jakich zasad się trzymać to żadne środki świata nie uczynią z nas milionerów i na nauczą nas zarabiać. Zatem pozostaje nam doskonalenie i nauka. Czas na to, żeby przestać skupiać się na tym jak stać się majętnym i kiedy zrezygnować z pracy, a zacząć czerpać radość z nauki i drogi, którą musimy przejść aby zbierać zyski z rynku kapitałowego.
Przemysław Skwarzec – praktyk rynków finansowych, głównie instrumentów Equity CFD. Edukuje inwestorów zwracając szczególną uwagę na psychologiczne aspekty inwestowania.