Coraz więcej inwestorów zdaje sobie sprawę, że osiąganie stałych wyników tradingowych zależy w znacznej mierze od psychologii. Oczywiście takie aspekty jak wiedza, doświadczenie i strategia są również istotne.
Steve Ward ma ponad 20 letnie doświadczenie w szkoleniu i coachingu w zakresie mentalnego przygotowania sportowców oraz inwestorów.
Od 2005 roku skupił się na pracy z traderami, zarządzającymi funduszami z 10 największych inwestycyjnych banków, funduszy hedgingowych oraz z firm proptradingowych.
Podczas szkolenia dowiesz się:
– jak radzić sobie ze stresem
– jak nauczyć się dobrych nawyków
– jak pokonać strach przed zajmowaniem pozycji
Poniżej transkcypcja ze szkolenia:
Witam, nazywam się Adam Narczewski. Jestem zastępcą dyrektora regionalnego w XTB. Witam wszystkich uczestników tej serii webinarów. Pozwólcie, że najpierw omówię pewne kwestie organizacyjne. Webinar będzie prowadzony po angielsku, ponieważ jest to język ojczysty naszego gościa. Bądźcie więc na to przygotowani. Jeśli chcielibyście zapytać o coś naszego gościa, wpiszcie pytania w okno chatu. Zapiszemy je. Na koniec prezentacji przewidziana jest sesja pytań i odpowiedzi. Zatem, nie przedłużając – witam was wszystkich na tej wyjątkowej serii webinarów z udziałem naszego szczególnego gościa. Dlaczego jest on taki szczególny? Cóż, każdy trader, inwestor, ktokolwiek, kto kiedykolwiek dokonał transakcji giełdowej przy użyciu prawdziwych pieniędzy z prawdziwego konta, wie, że psychologia nie jest tylko jednym z aspektów gry na giełdzie, ale jest najważniejsza. A nasz ekspert wiele o tym wie. Można pisać książki i godzinami opowiadać o psychologii gry na giełdzie, a nasz gość zajmuje się i tym, i tym. Ma doświadczenie w nauczaniu i trenowaniu nie tylko znakomitych sportowców, ale również osób zarządzających funduszami inwestycyjnymi i hedgingowymi. Sam również jest przedsiębiorcą. Wie zatem, z czym na co dzień mamy do czynienia. Jest także autorem bestsellera „High Performance Trading”, jeśli więc nie przeczytaliście jeszcze tej pozycji, zachęcam do lektury. Zatem, nie przedłużając, pozwólcie, że oddam głos naszemu gościowi specjalnemu, panu Steve’owi Wardowi. Dziękuję, Adamie, witam wszystkich. Dziękuję, że zechcieliście wziąć udział w tym webinarze. Adam naprawdę dobrze mnie przedstawił. Dodam jeszcze tylko kilka informacji. Zajmuję się psychologią tradingu Pracuję z przedsiębiorcami i zarządzającymi funduszami z banków inwestycyjnych, funduszami hedgingowymi, spółek energetycznych, grup Proprietary Trading, jak również ze sprzedawcami detalicznymi, ludźmi prawdopodobnie takimi jak wy, dokonującymi transakcji z domu. Z ludźmi o niewielkim doświadczeniu oraz A moja specjalizacja obejmuje wydajnościową i psychologiczną stronę tradingu. Staram się pomagać inwestorom udoskonalić proces podejmowania przez nich decyzji, poprawić ich skuteczność, pomóc im radzić sobie z emocjami i stresem, a także presją, z jaką wiąże się sprzedawanie i inwestowanie, skuteczniej kierować swoim sposobem myślenia, pomóc w rozwinięciu dobrych nawyków w grze i zdyscyplinowania. Dokonuję tego na różne sposoby. Zarówno poprzez treningi personalne, jak i szkolenia. Sporo już pracowałem w Polsce, nie na tyle, żeby poprowadzić webinar po polsku, ale bywałem w Polsce wiele razy w ciągu ostatnich czterech lat. Wspaniale jest móc przedstawiać wam tę prezentację.
Jak Adam powiedział, początkowo długo zajmowałem się psychologią sportu. To była podstawa mojego doświadczenia zawodowego. Pracowałem jakiś czas z profesjonalnymi pokerzystami podczas European Poker Tour. Również z wojskowymi. głównie transakcje i inwestycje giełdowe. W tej serii przygotowaliśmy dla was 3 webinary dotyczące psychologii gry na giełdzie. Dziś skoncentrujemy się na podstawowych elementach psychologii tradingu. W styczniu przyjrzymy się sposobom myślenia i temu, jak wpływa to na nasze transakcje. W lutym zaś zajmiemy się emocjami, które grają niezwykle istotną rolę w grze na giełdzie i procesie podejmowania decyzji.
Dziś chcę pomóc wam nieco lepiej zrozumieć znaczenie psychologii w tradingu, sposób, w jaki wpływa na nasze zachowania podczas transakcji. Zacznę od przedstawienia wam kilku elementów, które mogą być pomocne w osiągnięciu większej skuteczności w podejmowaniu decyzji i ich realizacji. Duża część szkoleń w zakresie tradingu skupia się na próbie podania strategii wygrywającej. A tak naprawdę strategia wygrywająca w grze na giełdzie jest względnie prosta. Kupuj tanio, sprzedawaj drogo, lub odwrotnie. Myślę, że od strony koncepcyjnej wiemy, jak zarabiać, grając na giełdzie. Tak naprawdę skuteczna strategia gry na giełdzie wygląda na papierze względnie przejrzyście. Ale ci, którzy dokonywali transakcji na żywo, wiedzą, że gra na giełdzie to nie tylko posiadanie takiego planu i strategii, ale kwestia tego, czy możemy realizować tę strategię w czasie rzeczywistym, w niepewnych warunkach rynkowych. Chciałbym, abyśmy przyjrzeli się bliżej kwestii powiększania zysków i pomniejszania strat. Podstawowe pojęcia tkwią właśnie tu. Ale wiemy, jak odmienna jest rzeczywistość. Rozważmy, dlaczego tak się dzieje. Oto pytanie, na które należy znaleźć odpowiedź. Wyobraźcie sobie, że Chodzi o dolary amerykańskie. Możecie zdecydować, czy zatrzymacie ten tysiąc czy podejmiecie ryzyko. Ryzyko związane jest z rzutem monetą. Jeśli wypadnie awers, dostajecie dwa Ale jeśli wypadnie reszka, przegrywacie. Mamy wybór między a podjęciem ryzyka straty tych Pomyślcie, co byście zrobili i zapiszcie odpowiedź. A teraz weźmy pod uwagę nieco inny scenariusz. W tym przykładzie sytuacja jest nieco inna. Wyobraźcie sobie, że musicie lub podejmujecie ryzyko. Jeszcze raz rzucimy monetą. Jeśli wypadnie awers, nic nie tracicie. A więc nic mi nie płacicie. Ale jeśli wypadnie reszka, będziecie Tutaj zatem wybieracie pomiędzy albo podjęciem ryzyka polegającym na rzucie monetą. Jeśli wam się uda i wypadnie awers, nie jesteście Jestem ciekaw. Co byście zrobili? Wyobraźcie sobie, gdybyście mieli te pieniądze, wręczylibyście mi je i mieli dokonać wyboru, jaka byłaby wasza decyzja? To bardzo interesujące pytanie, ponieważ jeśli spojrzymy na pierwszy przykład, i macie wybór podjęcia ryzyka lub nie. Większość ludzi, a dokładnie 84%, W aspekcie zachowań świadczy to o niechęci do podejmowania ryzyka w sytuacji zysku. Zatem ludzie, gdy nieco zarobią, wykazują silną niechęć do podejmowania ryzyka. To ciekawe. Jeśli przełożyć tę sytuację na grę na giełdzie, oznacza to, że ludziom trudniej będzie zarobić, ponieważ, gdy tylko zaczną, staną się bardziej niechętni do podejmowania ryzyka. Widzimy tu pewną tendencję – 84% ludzi chce, tak naprawdę, „obciąć” swoje zyski.
Przyjrzyjmy się drugiemu przykładowi. Widzimy tutaj sytuację potencjalnej Widzimy, że ludzie wtedy są znacznie bardziej chętni do podejmowania ryzyka i wskazuje to, że w grze na giełdzie chętnie podjęłoby to ryzyko, aby uniknąć straty. Tu właśnie widzimy, że ludzie są wtedy bardziej chętni ponosić straty. Widoczna jest zatem u ludzi tendencja do szybkiej rezygnacji z dalszych zysków i chęć ponoszenia strat. Jest to całkowicie sprzeczne ze strategią wygrywającą związaną z ciągłym zarabianiem i zmniejszaniem strat. Jeśli przyjrzyjmy się czynnikom sukcesu odnoszonego przez najlepszych graczy, jeśli przyjrzymy się czynnikom sukcesu w jakiejkolwiek dziedzinie, istnieją pewne elementy, które je łączą. Najistotniejszą rzeczą, jaką zaobserwowałem w ciągu ostatnich niemal 11 lat pracy z przedsiębiorcami i inwestorami jest to, że łączą ich pewne cechy wspólne, ale bardzo wiele ich też różni. Dwaj dowolni przedsiębiorcy, którzy odnoszą sukcesy, mogą bardzo się od siebie różnić. Istnieją jednak pewne podstawy, które są ważne dla osiągnięcia sukcesu. Oto trzy kluczowe czynniki, nad którymi należy pracować. Jeśli chcecie odnieść sukces, potrzebujecie umiejętności i wiedzy. Musicie wiedzieć, co robicie. Jest to ważne w kontekście kompetencji, które stanowią bazę dla pewności siebie. Musicie zatem wiedzieć, co robicie, musicie posiąść podstawowe umiejętności. Za chwilę przyjrzymy się temu nieco bliżej. Potrzebujecie strategii. Musicie mieć sposób, aby zastosować w praktyce te umiejętności i wiedzę. Potrzebujecie także sposobu na inwestowanie, potrzebujecie metody. Ale, podobnie jak w sporcie czy wojsku, tak i w grze na giełdzie posiadanie umiejętności, wiedzy i strategii nie wystarczy. To nie pozwoli osiągać naprawdę dobrych wyników. Tak naprawdę to dopiero początek. Gdy już działamy na rynku, wykonujemy ważny rzut karny lub znajdujemy się w strefie walki, wtedy nasz fizyczny, psychiczny, emocjonalny stan ma ogromny wpływ na naszą zdolność do wykorzystania własnych umiejętności i wiedzy, do skutecznej realizacji naszej strategii. Jeśli jesteście poddani presji, jeśli przeżywacie potężny stres, martwicie się lub występuje wysoki poziom strachu, wpływa to na waszą zdolność do pozostania zdyscyplinowanym. Możecie zatem posiąść umiejętności, możecie mieć strategię, ale wtedy wkracza strach. Podobnie jak zmęczenie, gdy jesteście bardzo znużeni. Może to wpływać na waszą zdolność myślenia, wykorzystywania umiejętności, wiedzy i realizowania strategii w sposób zdyscyplinowany, patrząc na problem od strony umysłowej. Czynnik stanu stanowi psychologiczny aspekt gry na giełdzie. Oczywiście, nie wystarczy sam tylko trzeci czynnik, sam stan. Potrzebujecie umiejętności, wiedzy oraz strategii. Ale gdy już je posiądziecie lub rozwiniecie się w tym kierunku, wtedy czynnik ten stanie się bardzo ważną częścią waszych gier giełdowych.
W trakcie tych trzech webinarów będziemy zajmować się krytycznymi czynnikami stanu. Spójrzmy szybko na umiejętności i wiedzę. Nie będziemy wchodzić w szczegóły. Ważne jest zrozumienie, że aby osiągnąć sukces w jakiejkolwiek dziedzinie, czy chodzi o trading, inwestycje, muzykę czy sztukę, sport czy pokera, musicie posiadać odpowiednie umiejętności i wiedzę. To kluczowa kwestia. Jeśli nie posiadacie wiedzy ani umiejętności, waszym transakcjom zawsze będzie towarzyszył wysoki poziom niepokoju i obaw. Spadnie wasza pewność siebie. Nie jest to wtedy kwestia psychiki. Po prostu nie posiadacie odpowiednich umiejętności. Praca nad rozwojem niezbędnych umiejętności i wiedzy nt. tradingu jest zatem bardzo ważna. Automatycznie podnosi to pewność siebie, zmniejsza niepokój i obawy. Oczywiście nie będziemy tego poruszać podczas naszych sesji, ale powinniście być świadomi, że trzeba posiadać umiejętności i wiedzę, posiadać kompetencje. Musicie również pracować nad strategią. Pewnie włożyliście już w to sporo wysiłku. Potrzebujecie tego drugiego czynnika. Kluczową kwestią jest tutaj zachowanie odpowiednich proporcji. To trochę jak w przepisie kulinarnym. Macie siebie, jako tradera, rynek, na którym działacie i strategie, które wykorzystujecie, aby operować na tych rynkach. I dla każdego z was będzie to inna kombinacja. Dlatego nie ma jednej, konkretnej strategii wygrywającej. Każdy z was jest inny. Jako przedsiębiorcy musicie znaleźć własny sposób gry, i co naprawdę ważne, jeśli stawiacie pierwsze kroki w tradingu, poświęcić trochę czasu na eksperymentowanie. Pracuję sporo nad psychologią nauki tradingu z początkującymi traderami, bankami i firmami zajmującymi się sprzedażą Proprietary Trading i w każdym przypadku staramy się znaleźć odpowiedni sposób dla danej osoby. Jeśli istnieje Święty Graal, nie jest nim jakaś konkretna strategia. Chodzi o waszą własną, wyjątkową kombinację, do której staracie się jak najbardziej zbliżyć. Aby to zrobić, musicie eksperymentować. Niektórzy z was być może zajmowali się tradingiem w ramach tylko jednej, specyficznej klasy aktywów lub zgodnie z jedną, specyficzną strategią. być może nauczyliście się tej strategii od kogoś innego, kto mógł być do was podobny, ale też mógł być zupełnie inny. Bardzo ważne jest zatem, aby na wczesnym etapie tradingu eksperymentować, próbować, szacować, co się dzieje, by poczuć rynek, na którym lubicie działać, odnaleźć najlepsze dla siebie strategie, odpowiednie ramy czasowe, krótkie lub długie terminy, dobrać stopień podejmowanego ryzyka itd. Jest to kluczowe dla opracowania takiej strategii. Nie będziemy tego szczegółowo omawiać w trakcie naszych trzech sesji. Ale jest to ważne, ponieważ jeśli posiadacie umiejętności, wiedzę i strategię, trading w aspekcie psychologicznym staje się znacznie łatwiejszy. Jeśli brak wam umiejętności i wiedzy, wiary lub przekonania, lub też wasza strategia nie jest dla was odpowiednia, tworzy to pewną przeszkodę mentalną, ale nie jest to kwestia psychiki. Wyzwanie stanowią umiejętności, wiedza czy też strategia. Kiedy szkolę traderów, jedną z kwestii, na które zwracam uwagę, jest odpowiedź na pytanie, czy dane wyzwanie jest tak naprawdę wyzwaniem psychologicznym czy może jednak związanym z umiejętnościami czy strategią. Na to odpowiedzieć musicie sami.
Oczywiście rynek charakteryzuje pewna dynamika. Gdy znajdziecie swoją niszę, optymalne dla siebie miejsce, nie pozostanie ono takie na zawsze. Rynek jest dynamiczny, zmienia się i jako dobrzy traderzy musicie obrać kreatywny, nastawiony na rozwiązywanie problemów sposób myślenia, zmienić strategię lub podejście, aby dopasować się do tych nowych warunków. Długofalowy sukces w grze na giełdzie to proces ewolucyjny. Trzecim czynnikiem, najistotniejszym dla nas, jest stan: umysłowy, emocjonalny, fizyczny. Mówimy tutaj o mentalnej stronie gry na giełdzie. Interesujące wydają się być wyniki badań, które przeprowadziłem wśród niektórych moich klientów, Musimy wiedzieć, jaki jest główny czynnik powstrzymujący was przed maksymalizacją zysków. Jakie są zakłócenia, co w tym przeszkadza? Bardzo wyraźnie widać, że byli to oni sami, ich nastawienie, przekonania, sposób postrzegania, emocje, ten właśnie czynnik związany ze stanem. A gra na giełdzie jest, jak powiedział chyba Roman Buffet, prosta, ale niełatwa. Względnie prosta, jeśli chodzi o główne idee, lecz bardzo trudna pod względem rzeczywistej umiejętności realizacji tych idei w warunkach rynkowych. Dzieje się tak, ponieważ mamy do czynienia z interesującą mieszanką różnych czynników. Mamy więc niepewność, która powoduje napięcie dla mózgu. Ludzie preferują pewność. Niepewność nas stresuje. Podejmujemy ryzyko i pojawiają się konsekwencje naszych działań w tych niepewnych warunkach. Odczuwamy napięcie w układzie nerwowym. Wielu z was będzie zajmowało się tradingiem w krótkich terminach. To również wzmaga napięcie. Do tego jesteśmy tego niezwykle świadomi. Robimy to, aby osiągnąć dane rezultaty, co tylko zwiększa presję i stres. Wszystkie te czynniki tworzą bardzo trudne środowisko pracy dla naszego mózgu. Musimy zatem wymyślić, co można z tym zrobić. I tu właśnie bardzo istotne stają się umiejętności psychologiczne. Posiadając tylko umiejętności i wiedzę, posiadając tylko strategię, nie poradzicie sobie ze wszystkimi tymi czynnikami. Jeśli przyjrzymy się oddziaływaniu na nasze zachowania giełdowe, dzieje się coś ciekawego. Na tym slajdzie umieściłem listę kilku typów zachowań, które możemy obserwować u traderów i które pomniejszają ich zyski. Przejrzyjmy tę listę i niech każdy pomyśli, które z poniższych może odnieść do siebie. Zastanówcie się, czy robicie to regularnie, często, co jakiś czas, czy w ogóle. Niech będzie to swego rodzaju szybka samoocena. Jednym ze zjawisk gry na giełdzie jest ukracanie zysków z pomyślnych transakcji, mimo iż początek był obiecujący. Rezygnacja z pójścia za ciosem przy obiecujących początkach z powodu strachu przed stratą, utrzymywanie nieudanych transakcji w nadziei, że sytuacja ulegnie poprawie, dodawanie do pozycji przynoszących stratę, licząc, że sytuacja na rynku nagle się zmieni. Często można zaobserwować, jak ludzie z rana zarabiają, ale tracą pieniądze po południu lub podczas następnej sesji. Bardziej agresywna gra po zanotowaniu strat. Podejmowanie nieplanowanych transakcji, gdy rynek nagle się poruszył. Siedzicie przed monitorem, rynek się rusza, pojawia się element nieprzewidywalności. Nie jest to transakcja zgodna z waszą strategią, ale kusi nas, aby rzucić się w taki wir. Zaprzestanie lub zmniejszenie liczby dokonywanych transakcji po stracie. Transakcje większymi pozycjami niż zazwyczaj, zbytnia pewność siebie. Przetrzymywanie własności zbyt długo, starając się zyskać na tym jak najwięcej. Niepodejmowanie sprzedaży, ponieważ to, co nam zostało, może przynieść straty. Zbyt duży wzrost pewności siebie po serii udanych transakcji, bardziej ryzykowna gra. Być może zawodzi proces podejmowania decyzji. Radzenie sobie z małymi zyskami, problemy z osiągnięciem kolejnego poziomu sukcesu. Wszystkie te zachowania obserwowałem regularnie. Nie tylko u początkujących traderów, ale także u tych doświadczonych. Może nie tak często i nie tak wyraźnie, ale wszyscy jesteśmy ludźmi. Wiemy też, że pojawiają się pewne wyzwania, gdy nasz mózg spotka się z trudną rzeczywistością tradingu. Dlatego też, aby odnieść sukces na giełdzie, musimy uczyć się myśleć w inny sposób. Jeśli nic nie zmienimy, jeśli chodzi o nasz mózg i warunki dla transakcji, nie zmaksymalizujemy naszych zysków. Dlatego też chciałbym w trakcie tych trzech sesji mówić, jak zmniejszyć ilość zakłóceń oraz wpływ myśli, emocji, uczuć i zachowań na grę. Chciałbym również, abyście potrafili w jak największym stopniu zbliżyć się do zysków, jakie powinna przynosić wasza strategia. Nie zagwarantuję tego, na pewno nie po trzech webinarach. To bardzo krótki czas. Chcę jednak dać wam na początek kilka wskazówek, a następnie będziecie mogli dodać do tego swoje własne przemyślenia oraz informacje. Oto tak naprawdę model, który pokazuje, jak pracować. Przypatrzmy się lejowi, który widzicie na ekranie. Jako traderzy chcemy zmaksymalizować naszą przewagę, nasz potencjał. Chcemy mieć pewność, że podczas sesji nasze szanse na sukces możliwie najwyższe. Oznacza to, że potrzebujemy umiejętności, wiedzy, strategii oraz odpowiedniego stanu. Im większy jest ten potencjał, tym mniejsza liczba zakłóceń. To właśnie jest kluczowe. Dlatego ważne jest tworzenie dobrego procesu, nawyków, praktyk i trzymanie się ich. A z biegiem czasu także dostosowywanie ich i rozwijanie. Czasem ludzie przychodzą na moje szkolenia z mnóstwem problemów inwestycyjnych, z którymi próbują sobie poradzić. A naszym celem jest zapobieganie. Wykonujmy właściwe działania od razu, co umożliwi zmniejszenie ilość zakłóceń i pozwoli zająć się resztą. A oto model, według którego możemy tego dokonać. Widzimy tu trzy kluczowe czynniki, które trzeba rozważyć przy tworzeniu procesu tradingu. We wszystkich dziedzinach wymagających wysokiej wydajności proces jest niezwykle istotny, to podstawa wydajności. Stosowanie dobrego procesu jest więc krytyczne dla osiągnięcia sukcesu w tradingu. Może on opierać się na trzech filarach: planowaniu i przygotowaniu, realizacji oraz analizie. W środku umieściłem sposób myślenia. Chodzi tutaj o zarządzanie samym sobą, o was. To wy stanowicie ten czynnik, który wszystko spaja. Planowanie i przygotowanie. Na początku sesji giełdowej i z biegiem czasu ten punkt pozwala na nowe pomysły, rozejrzenie się, czego warto poszukać na rynku. Faza realizacji to dokonywanie transakcji. Analiza to oczywiście szacowanie, ocenia tego, co tak naprawdę się wydarzyło. Cykl ten ma naprawdę ogromne znaczenie. Przekonuję się, że ludzie zazwyczaj dobrze radzą sobie z planowaniem i przygotowaniem. Podoba im się realizacyjna faza tradingu. To na niej wielu się koncentruje. Jednak ludzie nie są zbyt dobrzy w analizie. Jeśli chcecie być skutecznymi inwestorami, jeśli chcecie zapewnić sobie jak największe szanse na sukces, musicie zaangażować się w stworzenie procesu, który oparty będzie na wszystkich trzech elementach, a także na pracy nad własnym sposobem myślenia.
W czasie dzisiejszej sesji skoncentrujemy się na planowaniu, realizacji i analizie, jak również na kilku zadaniach do wykonania na każdym z tych poziomów. W kolejnych sesjach przyjrzymy się sposobowi myślenia i emocjami. Podczas dzisiejszych zajęć pokażę wam również kilka innych rzeczy, które warto przemyśleć. Zastanówmy się nad przygotowaniem. Pamiętam pewnego odnoszącego duże sukcesy gracza, który powiedział mi, że jest przekonany, iż prawdopodobnie jest dobrze przygotowanych do działań na rynku. osób – tymi, które nie są przygotowane. Gdy jesteśmy przygotowani, czujemy, że mamy nieco większą kontrolę, czujemy się bardziej pewni siebie, mniej zaniepokojeni. To stanowi dla nas dobry punkt wyjścia podczas sesji giełdowej. Wasze przygotowanie powinno składać się z dwóch części. Pierwsza część to przygotowanie techniczne i taktyczne, czytanie informacji z nocy, przeglądanie nowych danych, jakichkolwiek ważnych czynników, być może analiza poziomów wsparcia i oporu, cokolwiek związanego z waszą strategią. Część taktyczna to niczym plan gry w czasie danej sesji. Jakie mamy dane, gdzie może tkwić okazja, jak ją rozpoznać itd. Druga część to przygotowanie umysłowe, emocjonalne i fizyczne. To wasza gotowość. To wyspanie się, zjedzenie śniadania w przypadku porannej sesji, przy późniejszych porach możliwość zjedzenia jakiegoś posiłku. Mózg funkcjonuje i czerpie paliwo z organizmu. Jeśli jesteście zmęczeni, znużeni, wasz mózg nie może pracować w sposób optymalny, będziecie bardziej tendencyjni w swoich ocenach, popełnicie więcej błędów. Nasz mózg musi mieć dostęp do paliwa, potrzebuje glukozy, tlenu, odpoczynku. Z niektórymi moimi klientami wypróbowywałem technikę relaksacji i medytacji przed rozpoczęciem sesji giełdowej. może 3–5 minut. Przyjrzymy się również kwestiom takim jak wizualizacja. Wyobrażenie sobie sesji giełdowej, pewnych scenariuszy i naszych reakcji na nie. Np. jeśli cena wzrośnie powyżej pewnego poziomu lub spadnie, co wtedy zrobię. Przeprowadzanie prób w głowie to bardzo pomocna strategia, ponieważ jest to po prostu pozbywanie się części niepewności poprzez analizę tego, co może się wydarzyć i wypracowywanie odpowiednich strategii. I kiedy rzeczywiście coś się stanie, zobaczycie, że reagujecie na to dużo mniejszym stresem. Przygotowanie, i w sporcie, i w wojsku, jest kluczowe dla odniesienia sukcesu. Tak też jest w przypadku sesji giełdowych. To nawyk w działaniu. Musimy tworzyć nawyki i być maksymalnie przygotowanymi. Jeśli wkraczacie na rynek bez odpowiedniego przygotowania, będzie dręczył was większy niepokój, obawy i stres, działając na waszą niekorzyść. Może nie będziecie tego świadomi, ale będzie wam to przeszkadzać. Naprawdę ważne jest, aby ustalić dla siebie nawyk dobrego przygotowania. W mojej książce „High Performance Trading” pierwszy rozdział poświęcony jest właściwemu planowaniu i przygotowaniu. Możecie zatem poczytać o tym więcej. Kolejną częścią cyklu jest realizacja. Tutaj psychologia staje się niezwykle ważna. Zasadniczym problemem dla większości ludzi pozostaje zysk z danej strategii, ile pieniędzy mogliby jeszcze uzyskać, ile zbędnych strat ponoszą. A moją rolą w tych szkoleniach jest zniwelowanie luki pomiędzy strategią a jej realizacją. Możemy to nazwać zdyscyplinowaniem.
Istnieje 5 ważnych czynników, które wpływają na wielkość tej luki. Pierwszy z nich to poziom stresu. Jak duże napięcie odczuwa układ nerwowy. Gdy jesteśmy zestresowani, napięcie może przyjmować dwie formy. Może pochodzić ze strachu lub z podekscytowania. Możemy odczuwać stres będący konsekwencją strachu – boimy się strat. Możemy również odczuwać stres związany z podekscytowaniem. gdy myślimy o wygranej, wygrywamy lub zyskujemy. I gdy przeżywamy silny stres, krew odpływa z naszego myślącego mózgu, z płatów przednich i wędruje do środkowej części mózgu, która ma odpowiednio zareagować. Nie chcemy zatem nie odczuwać stresu, ale nie chcemy go zbyt wiele. Istnieją trzy kluczowe elementy, które mogą pomóc nam radzić sobie ze stresem w tradingu. Pierwzszym z nich jest przygotowanie. Jeśli jesteście dobrze przygotowani, zmniejszy to napięcie związane z grą. Dlatego jest to tak istotne. Następnym elementem jest dobranie wielkości pozycji. Ryzyko, jakie podejmujecie. Bardzo często przychodzą do mnie inwestorzy, ponieważ przeżywają silny stres związany z grą, są pełni strachu, obaw, niepokoju, a w ogromnej liczbie przypadków poziom napięcia możemy zmniejszyć poprzez zmniejszenie wielkości pozycji. Często, gdy gracze zwiększają rozmiar pozycji i nagle zaczynają zbyt szybko zbierać zyski lub starają się za wszelką cenę uniknąć strat, to znak, że rozmiar pozycji jest zbyt duży. Pomyślcie o swojej grze i jeśli macie problemy z pewnymi zachowaniami i nawykami dotyczącymi zbierania zysków lub odnoszenia strat, spróbujcie gry obejmującej mniejsze pozycje i zobaczcie, co się stanie. Dosłownie wczoraj odbyłem rozmowę ze szkolonym przez mnie klientem. Przeżywał ostatnio ciężkie chwile w swojej działalności. Z tego powodu zmniejszył wielkość pozycji, a wczoraj powiedział do mnie: „To naprawdę ciekawe, ponieważ podejmuję bardzo dobre decyzje i odnoszę sukcesy, choć miałem ostatnio trudny okres”. Pomogło zmniejszenie wielkości pozycji. Mój klient mniej się niepokoi, nie boi się zanadto strat, jest w stanie lepiej pomnażać zyski i zupełnie zmienił swoje giełdowe zachowania. Ważne jest zatem przygotowanie oraz dopasowanie wielkości pozycji. Trzeci element, który za chwilę omówię, to koncentracja na procesie. Chodzi o utrzymanie skupienia na procesie dokonywania trafnych decyzji i nieuleganie obsesji pogoni za pieniędzmi, które się zarabia czy traci. Wrócę do tego za chwilę Drugi element to zdolność radzenia sobie z emocjami. Jest tu kilka spostrzeżeń, rozwinę je w trzecim webinarze. Emocje, jak wiadomo z neurobiologii, są kluczowe przy podejmowaniu decyzji. Emocje są niczym dane – dają nam informacje o świecie wokół nas i mobilizują energię, dzięki czemu możemy działać. Ludzie często chcieliby wyzbyć się emocji. Bardzo często słyszę: „Czy możesz nauczyć mnie gry na giełdzie bez emocji?” Nie, nie mogę. Tak naprawdę wcale nie chcielibyśmy się ich wyzbyć. Chcemy nauczyć się operować nimi bardziej efektywnie. Omówimy to szczegółowo w trzecim webinarze. Ale podstawową umiejętnością w aspekcie emocji jest świadomość. Zdolność rozpoznania własnych emocji i umiejętność nazywania ich, gdy się pojawiają. Nazywa się to etykietowaniem emocji. Gdy już zauważysz daną emocję, powiedzmy, że to strach, i nadasz jej etykietę: „Odczuwam w tej chwili pewien strach”, część mózgu odpowiedzialna za emocje, układ limbiczny, wyciszy się. Gdy z kolei próbujemy odpierać, tłumić lub pozbywać się danej emocji, ta część mózgu wykazuje większą aktywność, więc jest to trochę sprzeczne z intuicją. Zatem pierwszą umiejętnością w radzeniu sobie z emocjami jest ich świadomość, zauważanie emocji i nazywanie ich, gdy się pojawiają. Oto stres, oto strach, oto niepokój. Popracujcie nad tym, a będziecie zaskoczeni rezultatami.
Kolejną kwestią dotyczącą emocji jest fakt, że jeśli postrzegamy emocje jako mało pomocne, za każdym razem, gdy taką zauważymy, otrzymamy niezbyt pomocną reakcję. Jeśli postrzegamy emocje jako korzystne, niczym dane, które coś nam mówią, wtedy właściwie całkowicie zmieniamy naszą reakcję emocjonalną. Dlaczego odczuwamy strach? Dzieje się tak, ponieważ mózg informuje nas, że wykrył pewne potencjalne zagrożenie. Czyni to poprzez mobilizację emocji strachu i energii do podjęcia ewentualnego działania. Skąd wiemy, że była jakaś okazja? Ekscytujemy się, co informuje nas o potencjalnej okazji, i mobilizujemy energię do działania. Emocje są ciągle obecne. Traktujcie emocje jak dane, trochę jak pasek informacyjny, który może być dla was pomocny. Jeśli zmienicie postrzeganie emocji, czym zajmiemy się dogłębnie w sesji 3, zdziwicie się, o ile zmniejszy się ich oddziaływanie. Ale nie chodzi tu przecież o wyeliminowanie emocji. Chodzi o ich wykorzystywanie.
Trzeci czynnik – musimy potrafić kierować naszym myśleniem. Ten temat omówimy szczegółowo w sesji 2. Świadomość naszych myśli, tego skąd one się biorą, umiejętność działania zgodnie z nimi, dostrzeganie tego, że gdy znajdujemy się na przegranej lub wygranej pozycji, gdy stres jest większy, nasze myślenie się zmieni, nie możemy mu ufać bezgranicznie, umiejętność kierowania własnym myśleniem oraz spostrzeżeniami wobec rynku i samych siebie. To wszystko jest niezwykle ważne. Przyjrzymy się temu bliżej w sesji drugiej. Koncentracja jest praktycznie podstawową zdolnością umysłową w skutecznym tradingu. Tam, gdzie ją skierujemy, znajdzie się również nasza energia. Koncentracja jest niczym cel. Jeśli skupimy się na naszych zyskach i stratach, to tam powędruje cała energia i prawdopodobnie zauważycie znacznie silniejsze reakcje emocjonalne. Chcemy, aby nasza uwaga skierowana była na procesie transakcji. Opracowanie takiego procesu jest bardzo ważne. Wychwytywanie okazji, wejście na rynek, zarządzanie pozycjami, wychodzenie z pozycji. Wszystkie etapy są ważne i stanowią część procesu transakcyjnego w ramach etapu realizacji. Musicie zatem znać ten proces i skupić się na nim podczas gry. Chodzi o koncentrację na dokonywaniu dobrych transakcji. To fundamentalna zmiana, zmiana nastawienia. Koncentracja na dokonywaniu dobrych transakcji. Dobrą transakcją może być transakcja udana, jak i nieudana. Chodzi o dokonywanie transakcji wysokiej jakości, właściwe podejmowanie decyzji. Pamiętam pewnego gracza, który koncentrował się tak bardzo na wynikach, że ze stresu nabawił się tiku w oku. Gdy pomogliśmy mu skupić się bardziej na właściwym podejmowaniu decyzji i samym procesie, tik ten ustąpił po kilku dniach i już nie powrócił. W przypadku zbyt dużego stresu nasz organizm przechodzi pewne zmiany. Stres jest często powodowany przez zbytnie skupianie się na zyskach i stratach, wygrywaniu i przegrywaniu. Gdy zrobimy krok wstecz i skupimy się na procesie, będzie to naprawdę wielka zmiana. Jeśli czujemy, że tracimy kontrolę, wzmaga się poziom stresu. Co więc możemy kontrolować? Możemy kontrolować rynki, na jakich działamy, do pewnego stopnia wejście w pozycje, zarządzanie transakcją i wyjście. Nad tymi kwestiami możemy mieć całkiem sporą kontrolę. Na tym właśnie się skupimy.
Ostatnim czynnikiem jest energia, o której wspomniałem przy okazji etapu przygotowania. W Izraelu przeprowadzono doskonałą analizę procesu podejmowania decyzji przez komisje ds. zwolnień warunkowych, ludzi decydujących o tym, czy dany więzień powinien wcześniej opuścić zakład karny czy nie. Badanie to pokazało, że najważniejszym czynnikiem, jaki miał wpływ na decyzje komisji, była właśnie energia. Chodziło o poziom glukozy i odpoczynek. Więźniowie, którzy pojawili się wcześnie rano, mieli duże szanse na zwolnienie, ale jeśli przyszli tuż przed przerwą śniadaniową, szanse te były znacznie mniejsze Po lunchu natomiast 65%. Poziom energii jest zatem krytyczny. Musimy być świadomi, że mózg jest częścią organizmu. Abyśmy mogli się skoncentrować, podejmować decyzje, utrzymywać samokontrolę, silną wolę, mózg potrzebuje paliwa do działania i otrzymuje je poprzez energię, a tę zaś poprzez ciało. Istotna jest świadomość poziomu zmęczenia. Jeśli jesteście zmęczeni, wpływa to na proces podejmowania decyzji, czy jesteście tego świadomi, czy nie. I jeśli połączymy wysoki poziom stresu z niskim zasobem energii, sytuacja staje się dla gracza bardzo niebezpieczna. Mamy zbyt mało energii, aby poradzić sobie z tak dużym stresem. Potrzebujemy umiarkowanego stresu i wysokiego poziomu energii. Jest to niezwykle ważne w kontekście realizacji strategii. Zdyscyplinowanie jest funkcją posiadania jasnej strategii, a jej realizacja sprowadza się głównie do tych pięciu kluczowych czynników. Kwestiom myślenia i emocji poświęcimy więcej czasu podczas kolejnych sesji.
Trzeci etap cyklu efektywnościowego to analiza. Ta część jest często wykonywana nie najlepiej albo poświęca się jej zbyt mało czasu. Jest jednak bardzo ważna. Gromadzenie danych dotyczących transakcji, rynków, pozycji, które te transakcje obejmowały, co działo się w przypadku tych pozycji, dane dotyczące naszych przewidywań. To wszystko pomaga. Ludzie mówią mi: „Pamiętam swoje transakcje”. Ale pamięć bywa zawodna. Nie opierajmy się na niej. Mamy to szczęście, że w tradingu całkiem prosto jest obecnie gromadzić dane. Mamy dostęp do arkuszy kalkulacyjnych, czasem do platform tradingowych, możemy zobaczyć nasze wskaźniki transakcji. Możemy wcisnąć przycisk, zapisać zrzut ekranu, opisać go w czasie rzeczywistym. To znakomita strategia. Gdy wchodzisz na rynek, zapisz zrzut, opatrz go komentarzem, dlaczego właśnie tu wszedłeś. Kluczowe decyzje – zapisz zrzut, opatrz komentarzem, wyjście z pozycji – screenshot i komentarz. Otrzymasz wtedy komentarz w czasie rzeczywistym dotyczący swoich odczuć. Pod względem analizy konieczne jest pewnego rodzaju zablokowanie transakcji. Powinniśmy wtedy przeanalizować nasze odczucia dotyczące transakcji. Zrobić pewien przegląd. Można to robić co dzień, co tydzień, co miesiąc. Są 4 naprawdę ważne pytania, które należy sobie często zadawać, jeśli chcemy poprawiać wyniki. Pierwsze z nich może pojawiać się pod koniec dnia giełdowego, tygodnia, nawet miesiąca. Zależnie od tego, w jakich ramach czasowych i ilu dokonujecie transakcji. Jakie były mocne strony mojej gry? Dlaczego były to mocne strony? Dlaczego tak było? Większości z nas z łatwością przychodzi określenie naszych słabości, mamy tendencję do negatywnego nastawienia. Taka jest ludzka mentalność. To mechanizm oparty na chęci przetrwania. Ale jako skuteczni gracze musimy również zauważać, kiedy idzie nam dobrze i dlaczego. Które z transakcji powiodły się, tak aby móc je powielać. To coś, czego większość ludzi nie robi. Ale żeby osiągać świetne wyniki, muscie myśleć w inny sposób, musicie robić pewne rzeczy inaczej niż inni. W przeciwnym razie będziecie należeli do grupy, jak mówią statystyki, którzy nie odnoszą zysków. Możemy przyjąć, że jest w tych liczbach dużo prawdy. Większość ludzi nie podejmie takich działań. Bycie przeciętnym bywa czasem wystarczające. Niestety w grze na giełdzie przeciętność to za mało. Musicie mieć dobre wyniki, aby mieć jakiekolwiek szanse na zarobienie pieniędzy. Bycie przeciętnym oznacza niepowodzenie. Musicie być lepsi. Zastanówcie się zatem, co idzie dobrze i kiedy idzie dobrze. Oczywiście warto również wiedzieć, jakie były wasze ograniczenia, dlaczego były to ograniczenia, jakie są straty, porażki itd. Pozwoli to popracować również nad tymi elementami. Powodem, dla którego realizujemy jedno i drugie, jest zdobycie pewnej wiedzy. Wiedzy na temat samych siebie, nas jako inwestorów, naszego stylu, podejścia, strategii. Chcemy zdobyć tę wiedzę i informacje, aby móc ulepszyć swoją grę na giełdzie. W coraz lepszej grze giełdowej chodzi o bycie coraz lepszym w byciu coraz lepszym. To proces uczenia się. Jeśli chcecie z czasem odnosić sukcesy, potrzebna jest kreatywność, zmienność, dynamika, koncentracja na nauce.
Nasz czwarty czynnik to to, jakie kroki możecie podjąć, biorąc pod uwagę wasze mocne i słabe strony, to, czego się nauczyliście. Informacje te powinny zrodzić pewne pomysły przybliżające do zostania lepszym inwestorem. To bardzo ważne. Podsumujmy pewne kluczowe kwestie z dzisiejszej sesji wprowadzającej, najistotniejsze elementy. Musimy traktować grę na giełdzie jako działanie, w którym liczą się wyniki. Nie jest to do końca jak w sporcie, szachach czy pokerze, ale istnieje wiele podobieństw. Mamy środowisko zorientowane na wyniki, jest ono mierzalne, występuje presja i stres. Powinniśmy traktować więc grę jako działanie, w którym liczą się wyniki. A my jesteśmy wykonawcami tego działania. Jeśli to przeanalizujemy, przekonamy się, jak istotne stają się te trzy czynniki. Musimy posiadać umiejętności i wiedzę. Musimy mieć strategię. Musimy ciężko pracować nad tymi dwoma elementami, ale również i nad trzecim, nad stanem: fizycznym, umysłowym, emocjonalnym. Pracować nad sobą, tak jak pracujemy nad danym rynkiem. Stan jest czynnikiem niezbędnym, szczególnie kiedy nabierzemy więcej doświadczenia. Aby pomóc wam odnieść jak największy sukces, gdy wejdziecie na rynek przy kolejnej sesji, powinniście uzyskać możliwie największą przewagę. Chcecie mieć jak największe szanse na sukces. Chcecie mieć duży, korzystny „lej” wydajnościowy. Musicie więc pracować nad zdyscyplinowaniem, stworzyć kompletny proces tradingowy, który umożliwi wam osiągnięcie sukcesu. Proces ten musi opierać się na przygotowaniu, rzetelnej realizacji i analizie. Rozważmy kilka kluczowych kwestii, o których mówiłem. Pomyślcie, jakie działania moglibyście podjąć. Może skupicie się na etapie przygotowania, może rozważycie elementy związane z realizacją, a może z analizą. Podczas pisania swojej książki zastanawiałem się, jaką nadać jej strukturę. Postanowiłem wykorzystać cykl efektywnościowy. Pierwszy rozdział książki traktuje o przygotowaniu. Druga część książki mówi o czynnikach realizacji, a trzecia o analizie. Myślę, że jest to kluczowy model. Dobry model, według którego należy pracować. Chodzi w nim o nabranie pewnych nawyków, konsekwencję w działaniu, zbudowanie procesu na bazie rzeczy działających na naszą korzyść, uczenie się, rozwijanie procesu z czasem, ale utrzymywanie go u podstaw naszej gry na giełdzie. To wszystko jest równie istotne. Jeśli zatem są jakieś pytania, teraz jest chyba na nie odpowiedni moment. Tak, dziękuję bardzo za tę prezentację. Zmusiłeś nas do zastanowienia się nad samymi sobą. Ale mamy kilka pytań. Będę je zadawał własnymi słowami, nie będę ich czytał. Oto pierwsze z nich. Większość z nas to raczej niedoświadczeni traderzy, choć posiadamy pewną strategię gry, znamy aspekty psychologiczne, pamiętamy o pozytywnym stanie umysłu. Czy, jeśli coś pójdzie nie tak, jeśli zaczniemy tracić pieniądze, można w jakiś sposób sprawdzić, co jest nie tak? Czy wina leży po stronie strategii czy kwestii psychologicznych? To naprawdę dobre pytanie. Bardzo interesujące. Moja opinia jest taka: im mniejsze doświadczenie, tym bardziej prawdopodobne, że chodzi o strategię, umiejętności, wiedzę lub zrozumienie działania rynku. Gdy zaczniecie już nieco rozwijać swoje zdolności, bardziej eksperymentować, przyzwyczaicie się do swojej strategii, to wtedy będzie to raczej kwestia czynników psychologicznych. Ale dla większości ludzi, którzy rozpoczynają grę na giełdzie, prawdziwe wyzwanie stanowią umiejętności, wiedza i strategia. Taka jest ogólna zasada. Nie zawsze jest to proste do stwierdzenia, dlatego tak istotna jest faza analizy. Dokładne prowadzenie rejestrów transakcji, aby móc sprawdzać ich szczegóły, wraz z komentarzem na temat wejść i wyjść. Co się stało po wyjściu, czy popyt nadal rósł czy zaczął maleć. Im lepsza wasza analiza, tym łatwiej będzie spostrzec, co się dzieje w waszej grze. Sprawdzicie, czy wariancja w wynikach bierze się z samej strategii czy też w niewykonywaniu jej. Ale nawet dla doświadczonych graczy może to być czasem trudne, ponieważ rynki są dynamiczne, mogą się zmieniać i nawet oni, prowadząc właściwe rejestry, mogą mieć problemy w wytropieniu dokładnych przyczyn niepowodzenia. Ale prowadzenie zapisów i ich analiza zdecydowanie to ułatwiają. Czasem, rzecz jasna, pomaga również doświadczenie i zdolność dokonywania oceny sytuacji. Dziękuję, kolejne pytanie. Wspomniałeś, że strach i podekscytowanie to dwa elementy, które powodują stres, ale jak radzić sobie z zachłannością? Zachłanność to częsta przypadłość wielu inwestorów. Tak, dla mnie zachłanność to jedynie inna postać strachu. Zachłanność to strach przed przeoczeniem czegoś. Kiedy więc doświadczamy zachłanności w grze giełdowej, boimy się niewykorzystania okazji, następuje więc aktywacja układu nerwowego, podobnie jak w przypadku reakcji na stres czy podniecenie. Podczas następnej sesji przyjrzymy się bliżej sposobom myślenia. Jednym z kluczowym elementów jest fakt, że my, nasze odczucia, przekonania dotyczące gry i rynków działają niczym filtr. I u każdego z nas te filtry są nieco inne, niczym „leje” podające informacje. Zatem siła reakcji naszego strachu lub siła naszej zachłanności czy podekscytowania będzie związana z naszym sposobem myślenia. Jedną z kwestii, nad którymi musimy pracować, jest nasze nastawienie. Jest ono niczym filtr, który zmniejsza reaktywność na takie sytuacje. Będziemy mówić o tym podczas sesji nr 3, gdy na warsztat weźmiemy emocje.
Gdy zarządzamy emocjami, musimy pamiętać, że istnieją pewne techniki, które również zmniejszą reaktywność i siłę naszych reakcji. Nie możemy tego wszystkiego wyłączyć, ale z pewnością możemy sobie lepiej z tym radzić. Dziękuję. Może teraz to. To również odnosi się do zachłanności. Podałeś przykład tradera, którego niedawno szkoliłeś i który zmniejszył wielkość pozycji, po czym radził sobie całkiem nieźle. Zdarza się to nam wszystkim. Co wtedy robić? Zostawać na niższych pozycjach czy wrócić do większych pozycji, ponieważ z tyłu głowy tkwi myśl, że można zarobić więcej, wykorzystując tę samą strategię. Teraz, gdy sytuacja jest opanowana. Tak, to znakomite pytanie. Nasz układ nerwowy daje się ponieść podekscytowaniu. Gdy zaczynamy dobrze sobie radzić, dla większości z nas oznacza to chęć zwiększenia pozycji. Zakładamy, że jeśli będziemy dokonywać większych transakcji, zarobimy więcej pieniędzy. Wyobraźmy sobie literę „U”, ale odwróconą do góry nogami. Umieśćmy ją na osi współrzędnych, gdzie oś pozioma będzie poziomem ryzyka lub wielkością pozycji, a pionowa – wynikami lub zyskami i stratami. Kiedy gramy zbyt małe pozycje, nie maksymalizujemy swoich zysków. Dzieje się tak, ponieważ nie poświęcamy dostatecznej uwagi, nudzimy się, popadamy w samozadowolenie, co wpływa na proces podejmowania decyzji. Gdy jesteśmy po drugiej stronie tego odwróconego „U”, pozycja jest za duża i przeszkadza w podejmowaniu właściwych decyzji. Mamy tendencję do zbyt szybkiego zbierania zysków, stajemy się bardziej unikać strat, co wpływa na wyniki. Każdy gracz ma swoje optimum, szczyt tego odwróconego „U” – optymalną wielkość pozycji. To nie łatwa kwestia, ponieważ odwrócone „U” zmienia swoje położenie w zależności od tradera. Będzie się przesuwać w zależności od rynków, na jakich działamy. Wykres będzie się również zmieniał w zależności od stopnia zmienności rynku, a także w zależności od kontekstu, danej sytuacji. Inwestor z mojego przykładu tracił pieniądze, teraz gra mniejsze pozycje. Ten rozmiar jest na chwilę obecną dla niego optymalny. Gdy złapie rytm i odbuduje pewność siebie, łuk ten będzie można przesunąć nieco w prawo, dzięki czemu będzie gotowy na podjęcie nieco większego ryzyka. Wszyscy musimy być świadomi niebezpieczeństwa i zadać sobie pytanie: czy podejmiemy większe ryzyko? Prosty test: jeśli trudno wam realizować swoją strategię, zmniejszcie poziom ryzyka i sprawdźcie, czy wasze zachowania ulegną zmianie. Jeśli zauważycie poprawę wyników, oznacza to, że rzeczywistym czynnikiem było ryzyko. Istnieje wiele innych potencjalnych czynników, jak dopasowanie transakcji do strategii lub warunków rynkowych, ale z doświadczenia wiem, że zmniejszenie profilu ryzyka i wielkości pozycji pozwala tak naprawdę zwiększyć zyski. Brzmi jak sprzeczność, ale to jak bycie kierowcą wyścigowym. Gdy prowadzisz samochód wyścigowy, nie jedziesz cały czas na pełnym gazie. Próbujesz znaleźć optymalną prędkość na zakręcie. Starasz się nie jechać zbyt wolno, ale i nie za szybko. Próbujesz znaleźć odpowiednią prędkość. Jeśli pojedziesz za szybko, rozbijesz się. Jeśli zbyt wolno, stracisz czas. Tak też jest w przypadku gry na giełdzie. Gdy dostrzeżecie to w swoim sposobie myślenia, dopasowanie wielkości pozycji stanie się czymś strategicznym. Zawsze będziecie dążyć do ich dostosowywania, aby uzyskać maksymalny zysk. Tak jak kierowca wyścigowy szuka optymalnej prędkości, aby uzyskać najlepszy czas. Jeśli zaczniecie postrzegać to przez pryzmat nastawienia, tylko wam to pomoże. Dziękuję.
Jedno z ostatnich pytań. Wszystko to brzmi bardzo poważnie. Musimy być skoncentrowani, przygotowywać się nie tylko taktycznie, ale również mentalnie. Ale czy możemy osiągać dobre wyniki, traktując trading jako zajęcie dodatkowe, w przeciwieństwie do profesjonalistów, z którymi pracujesz? Jeśli przyjrzymy się jakiejkolwiek sferze, w której liczą się wyniki, może to być muzyka, sport, poker, trading, stwierdzimy, że osiągnięcie sukcesu, nie poświęcając się im całkowicie, będzie znacznie trudniejsze. Jest to trudne nawet dla zawodowców, z którymi pracuję, dziennie, 5 dni w tygodniu. Wielu z nich ma dostęp do odpowiednich informacji, dysponują szybkimi systemami, mają sporą przewagę nad graczami rekreacyjnymi. W ciągu ostatnich kilku lat wiele pracowałem z osobami grającymi z domu. Znam ludzi, którzy odnieśli w ten sposób duży sukces, którym powodzi się bardzo dobrze. Większość z nich pewnie traktowała to na początku jako zajęcie dodatkowe. Przełomowy moment miał zapewne miejsce, gdy zobaczyli, że może im się udać. Zaczęli wtedy pracować na pełny etat i poświęcili się tej działalności w pełni. Mniej jest osób, o których wiem, że zajmują się tym dosłownie kilka godzin w tygodniu. Nie chcę przez to powiedzieć, że to niemożliwe, ale zdecydowanie uważam, że ważna jest ilość czasu, jaką poświęca się grze, doświadczenie, poziom zagłębienia się w rynkach, ilość szkoleń, które się odbyło. Wszystkie te czynniki zdecydowanie zwiększają szansę na osiągnięcie sukcesu. To tak, jakbyśmy się uczyli grać w tenisa lub grać na gitarze. Im więcej będziemy ćwiczyć, im więcej otrzymamy lekcji, tym lepsi będziemy od kogoś, kto włożył mniej pracy. Jeśli chcecie osiągnąć sukces w tradingu, musicie potraktować to poważnie. Musicie postrzegać to jako biznes. Jednoosobowy biznes. Prowadzenie jakiegokolwiek działalności to poważna sprawa, jeśli chcecie na tym zarabiać. Jeśli jest to tylko hobby, zabawa – to co innego. Ale jeśli chcecie osiągnąć sukces, musicie traktować to poważnie. Oczywiście takie podejście nie oznacza, że nie możecie czerpać z tego przyjemności. Nie sądzę, aby obie te rzeczy wzajemnie się wykluczały. Wymaga to jednak koncentracji, czasu, wysiłku, dużego zaangażowania i poświęcenia. Nawet zawodowcy napotykają trudności, mimo że mają pewną przewagę. Takie jest moje zdanie. Zabawne, że wiele z nas traktuje to jako hobby, a jednocześnie chciałoby osiągać sukces. To jest właśnie problem. I ostatnie. Teraz chwila na marketing własnej osoby, Steve. Czy twoja książka „High Performance Trading” jest dostępna w formie audiobooka? Nie, chyba nie. Inna książka, „Trader Mind” – tak, ale „High Performance Trading” nie. Jest dostępna tylko w formie papierowej. OK. Dziękuję bardzo. To byłoby chyba na tyle. Nie widzę żadnych dodatkowych pytań. Dziękuję ci zatem za dzisiejszą prezentację. To wiele dla nas znaczy. Czekamy na kolejne webinary. Dziękuję wszystkim za uczestnictwo. Mam nadzieję, że prezentacja była interesująca. Mam nadzieję, że Steve zachęcił was do przemyśleń i mam nadzieję, że spotkamy się wszyscy następnym razem. Dziękuję bardzo. Dziękuję, Adamie. Dziękuję wszystkim.